Chcę przyjść na Mszę św. Trydencką. Co powinienem wiedzieć?

6. Pierwszy raz… jak uczestniczyć?

Gdy się idzie pierwszy raz na Mszę gregoriańską, pojawia się w głowie naturalne pytanie „Jak mam uczestniczyć?” Pobożnie! Po prostu. Na Mszy Trydenckiej nie ma odgórnie narzuconych sposobów postawy, choć obowiązują ustalone zwyczaje, ale to nie jest najważniejsze. Ludzie, którzy idą pierwszy raz na taką Mszę, boją się, że nie będą wiedzieli, jak się zachować, a akurat na to nikt nie będzie zwracał uwagi.

Najważniejsze to modlić się, mieć świadomość, że dzieją tu się najważniejsze wydarzenia, że jestem z Panem Jezusem na Kalwarii. We Mszy Trydenckiej wszystko ma pomagać modlitwie: śpiew gregoriański (jak on brzmi można posłuchać np. tutaj), cisza, logiczne i harmonijne zachowanie kapłana i ministrantów oraz piękno. Często, mówiąc o Mszy Trydenckiej, mówi się o pięknie, nie dlatego jakby to miało być jakieś przedstawienie, ale dlatego, że piękno jest odblaskiem Boga, a Msza ma być (dalekim) odblaskiem liturgii niebieskiej. Stąd starania, aby wszystko (szaty, śpiew, sposób służenia i odprawiania) nastrajało naszą myśl na Boga.

Związek pomiędzy tajemnicą, w którą się wierzy, i tajemnicą, którą się celebruje, wyraża się w sposób szczególny w teologicznej i liturgicznej wartości piękna. Liturgia bowiem, jak i zresztą Objawienie chrześcijańskie, ma wewnętrzny związek z pięknem: jest veritatis splendor, blaskiem prawdy. W liturgii jaśnieje tajemnica paschalna, poprzez którą sam Chrystus pociąga nas do siebie i wzywa do komunii. W Jezusie, jak miał zwyczaj mówić św. Bonawentura, kontemplujemy piękno i blask początków. Odnoszenie się do atrybutu piękna nie jest jedynie estetyzmem, ale jest sposobem docierania do nas prawdy o miłości Boga w Chrystusie poprzez piękno. Fascynuje nas i porywa, odrywając nas od nas samych i pociągając nas ku naszemu prawdziwemu powołaniu: ku miłości.

Benedykt XVI, Sacramentum caritatis

Warto pamiętać o (niestety często zapominanym) savoir vivre, który obowiązuje podczas każdej Mszy Świętej, niezależnie od rytu. Chodzi o odświętne ubranie (szczególnie w niedzielę), którym podkreślamy wyjątkowość dnia i wydarzenia, w jakim bierzemy udział. Zazwyczaj w Mszach Trydenckich uczestniczą osoby o większej świadomości religijnej, skąd możemy zauważyć, że dużo osób dba o odświętny ubiór. Czasem podczas Mszy w nadzwyczajnej formie kobiety kultywują dawny zwyczaj nakrywania głowy, co jednak nie jest obowiązkowe.

Tutaj jest mszalik gotowy do wydruku.

Warto go wziąć na Mszę, lecz nie patrzeć w niego cały czas. Ważniejsze jest to, aby patrzeć na ołtarz, zobaczyć, jak wyglądają wszystkie obrzędy.

W tym mszaliku są też postawy, jakie przyjmujemy na Mszy. Jednakże nie warto uczyć się tego na pamięć, wystarczy naśladować innych, jednak gdybyśmy np. całą Mszę przeklęczeli, to nikt nie widziałby w tym nic dziwnego. Najlepiej patrzeć, kontemplować i modlić się. Jeden z protestanckich konwertytów, o. Fryderyk Faber, napisał, że jest to „Najpiękniejsza rzecz po tej stronie nieba”, i rzeczywiście po 1500 latach istnienia każdy gest jest harmonijny i ma sens. Podobnie jest ze służbą ministrantów przy ołtarzu. Mocno upraszczając, można ogólnie powiedzieć, że Msza „Trydencka” może być cicha (recytowana), śpiewana i solenna (uroczysta). Z braku miejsca nie będę się wgłębiał w szczegóły, napiszę jedynie, że we Mszy klasycznej kapłan nie może wybierać sobie, co chce zaśpiewać, a co nie. Podczas Mszy śpiewanej wykonywane jest wszystko, co mszał przewiduje do śpiewania, tzn. części stałe (też „Wierzę…”), zmienne, czytanie i Ewangelię. Msze śpiewane można najczęściej spotkać w niedzielę, a na tygodniu Msze czytane.

7. Przebieg Mszy

Spróbuję pokrótce przedstawić, jak wygląda przebieg Mszy śpiewanej w NFRR. Warto na samym początku przejrzeć tekst Mszy, który można znaleźć tutaj.

Msza może się rozpocząć od Aspersji (jeśli jest to główna Msza niedzielna), czyli pokropienia wiernych przy śpiewie pięknej antyfony „Aspereges me” („Pokrop mnie, Panie, hyzopem, a stanę się czysty…”), co stanowi przypomnienie naszego chrztu. Potem kapłan zdejmuje kapę, przebiera się w ornat i, stojąc przed stopniami ołtarza, odmawia tzw. Modlitwy u stopni ołtarza (we wcześniejszym linku: 2. Psalm wstępny 3. Confiteor – Spowiedź powszechna), których nie usłyszymy, gdyż są odmawiana szeptem (w mszach recytowanych mogą być odmówione głośno).

Ksiądz głęboko pochylony przy stopniach ołtarza odmawia, w dialogu z ministrantami, psalm pokutny, prosząc Boga, aby być godnym przystąpienia do ołtarza (warto przeczytać tekst psalmu). W tym czasie kościół śpiewa introit, czyli fragment z Pisma Świętego przeznaczony na początek Mszy. Potem kapłan odmawia spowiedź powszechną, a następnie w imieniu całego ludu czynią to ministranci. Modlitwy te odbywają się przed stopniami ołtarza właśnie po to, aby podkreślić, jak bardzo człowiek jest niegodny, aby przystępować do Najświętszych Czynności, jak bardzo potrzebuje pokuty. Przypominają one w sposób szczególny kapłanowi, co teraz będzie się dokonywało przez jego ręce.

Później ma miejsce śpiew Kyrie eleison (Panie, zmiłuj się nad nami), który nie jest śpiewany tak jak na Nowej Mszy 3 razy po 2 razy, ale 3×3 (dla uczczenia Trójcy Przenajświętszej). Następnie jest – podobnie jak w „typowej” Mszy – Gloria (Chwała na wysokości Bogu) i kolekta, czyli modlitwa kapłana. Czytanie będzie tylko jedno i ewangelia, oba śpiewane po łacinie, ale przed kazaniem ksiądz powinien je odczytać po polsku (jest możliwość, aby pominąć śpiewanie ich po łacinie i od razu przejść do czytania po polsku). Po kazaniu śpiewa się Credo (Wierzę w jednego Boga) i tu uwaga! Na najważniejsze słowa, słowa wcielenia: ET INCARNATUS EST DE SPIRITU SANCTO EX MARIA VIRGINE: ET HOMO FACTUS EST („i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem”) przyklęka się, więc nie bądźmy zaskoczeni.

Po wyznaniu wiary ma miejsce Offertorium (ofiarowanie), podczas którego ksiądz przygotowuje i ofiarowuje Bogu chleb i wino, które staną się Ciałem i Krwią Zbawiciela. W tym czasie wykonywany jest śpiew na offertorium (czyli tak, jak wcześniej introit – fragment z Pisma Św.). W Nowej Mszy „ofiarowanie” zastąpiono „przygotowaniem darów”. Zewnętrznie obrzędy te mogą różnić się tylko nazwą, ale tak naprawdę niosą zupełnie inne przesłanie teologiczne. Wystarczy przeczytać modlitwy, jakie w czasie ofiarowania odmawia kapłan.

Następnie jest prefacja i po „Święty, święty, święty” następuje Kanon (czyli – znowu upraszczając – dzisiejsza I Modlitwa Eucharystyczna), najpiękniejsza i najstarsza Modlitwa Eucharystyczna, używana w Kościele od (przynajmniej) 1500 lat. Kanon jest odmawiany w ciszy przez kapłana, a my zajmujemy postawę klęczącą. Zauważyliśmy, że podczas pierwszej części Mszy jest bardzo dużo śpiewu, a od Kanonu następuje przejmująca cisza. Ze względu na wielką wagę tej modlitwy, podczas której Pan Jezus zstąpi na ołtarz, jest ona odmawiana szeptem, a my w tym szczególnym momencie trwamy w modlitwie klęcząc. W liturgii wschodniej ołtarz od wiernych odgradza ikonostas (czyli ozdobna, pokryta ikonami ściana w cerkwi), w liturgii zachodniej natomiast takim „ikonostasem” jest cisza. Dla wielu doświadczenie ciszy i skupienia jest czymś wyjątkowym, jest szkołą modlitwy i kontemplacji, choć na początku może powodować pewne zagubienie. Ministranci dzwonkami informują, kiedy jest konsekracja.

Po zakończeniu Kanonu jest modlitwa Ojcze Nasz (Pater Noster), którą śpiewa TYLKO ksiądz, a wierni jedynie kończą: Sed libera nos a malo (ale nas zbaw ode złego). Po odśpiewaniu Baranku Boży (Agnus Dei) kapłan przygotowuje się do Komunii, odmawiając cicho 3 modlitwy, pięknie przypominające skutki, jakie Komunia ma spowodować w naszych duszach: pokój, uzdrowienie i łaskę Bożą, a następnie 3 razy bijąc się w piersi, mówi: „Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł do wnętrza mego, ale rzeknij tylko słowem, a będzie uzdrowiona dusza moja”.

Po Komunii kapłana zwraca się on do nas ze słowami: Oto Baranek Boży: oto, który gładzi grzechy świata (Ecce Agnus Dei, ecce Qui tollit peccata mundi), a my odpowiadamy: Panie, nie jestem godzien… („Domine, non sum dignus ut intres sub tectum meum: sed tantum dic verbo, et sanabitur anima mea”). To wyznanie mówi się 3 razy (dla podkreślenia jak niegodny jest człowiek, aby przyjąć ten wielki dar).

Następuje Komunia Święta. Przyjmuje się ją tylko i wyłącznie na kolanach i na język. Udziela się jej też inaczej niż na nowej Mszy. Ksiądz każdą osobę błogosławi Najświętszym Sakramentem, robiąc znak krzyża i mówiąc: Corpus Domini nostri Iesu Christi custodiat animam tuam in vitam aeternam. Amen. Co znaczy: Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy Twojej na żywot wieczny. Amen. Jest to swoisty egzorcyzm nad każdą osobą. Jako że ksiądz powiedział „Amen”, to przyjmując Komunię, nie mówi się „Amen”, tylko milcząc otwiera się usta.

Po Komunii kapłan odmawia modlitwę i rozsyła nas:

K. Ite, missa est. W. Deo gratias.

Po czym ma miejsce błogosławieństwo, które przyjmuje się NA KOLANACH, czyli tak jak w tradycji Kościoła przyjmuje się wszystkie błogosławieństwa. Jest to już prawie koniec Mszy, ksiądz odczyta jeszcze tzw. „Ostatnią Ewangelię”, czyli prolog Ewangelii św. Jana („Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo…”). Prolog ten jest zarówno modlitwą, błogosławieństwem, jak i rodzajem egzorcyzmu. Można o nim powiedzieć, iż jest pewnego rodzaju podsumowaniem całej Mszy Świętej, w której uczestniczyliśmy. Gdy kapłan przeczyta słowa: ET VERBUM CARO FACTUM EST („a Słowo stało się Ciałem”), przyklęka. Tutaj są różne zwyczaje: czasem ksiądz czyta głośno i wszyscy przyklękają, czasem po cichu i wtedy robi to sam.

Warto zapoznać się z katechezą x. Tomasza Dawidowskiego FSSP, który przystępnie wyjaśnia znaczenie i symbolikę każdej części Mszy Świętej.

8. Msza, ruch czy duchowość?

Zainteresowanie tradycyjną liturgią nie ogranicza się zazwyczaj do samej Mszy. Można mówić o pewnej tradycyjnej duchowości, gdyż uczestnictwo we Mszy Trydenckiej zwykle pociąga za sobą pewną formację duchową, nawet gdy nie jest ona w żaden sposób sformalizowana. „Tradycjonaliści” nie tworzą jakiejś jednolitej wspólnoty, a mimo to można zdecydowanie powiedzieć, że istnieje i prężnie rozwija się ruch tradycyjny. Na świecie tysiące katolików duchowo karmi sią tą liturgią, z niej wyrastają liczne grupy i stowarzyszenia wiernych. Pojawiają się liczne inicjatywy jak np. tradycyjne pielgrzymki, spotkania, warsztaty oraz rekolekcje, fundacje zakładane przez młodych katolików, tradycyjne duszpasterstwa rodzin, tradycyjny skauting itd.

Tradycyjna liturgia formuje dzieci, młodzież, dorosłych i osoby starsze. Pozornie wydawałoby się, że ci ostatni powinni stanowić największy odsetek osób zainteresowanych Tradycją Katolicką, gdyż pamiętają powszechność tej liturgii. Jednakże ruch tradycyjny to w dużej mierze ruch młodych katolików. Można powiedzieć, że to jeden z przejawów – i to bardzo owocny – duszpasterstwa młodzieży. W liście do biskupów z okazji wydania Summorum Pontificum papież napisał, że „zaraz po Soborze zakładano, że zapotrzebowanie na Mszał z roku 1962 ograniczy się do starszego pokolenia, które w tej formie liturgii wyrosło. W międzyczasie jednak okazało się z całą oczywistością, że młodsze pokolenie też może odkryć tę formę liturgiczną, poczuć jej piękno i odnaleźć w niej ten sposób spotkania z Tajemnicą Najświętszej Eucharystii”. Znany liturgista i przyjaciel papieża – ks. N. Bux – stwierdza wprost, że zainteresowanie się młodych liturgią tradycyjną jest „dziełem Ducha Świętego”. Wiele duszpasterstw „tradycyjnych” ma wręcz charakter akademicki (np. w Krakowie), wiele fundacji i stowarzyszeń związanych z tradycyjną pobożnością jest inicjatywą pochodzącą tylko i wyłącznie od młodych, świeckich katolików. Taki jest właśnie cel papieskiego dokumentu – dać skarb wiernym. Przypomina to wydana w 2011 r. watykańska instrukcja Universae Ecclesiae dot. interpretacji papieskiego Motu Proprio Summorum Pontificum. Czytamy w niej, że pierwszym celem papieskiego dokumentu jest „ofiarowanie wszystkim wiernym liturgii rzymskiej w starożytnej formie, jako skarbu do najstaranniejszego zachowania” oraz „zagwarantowanie i realne zapewnienie używania nadzwyczajnej formy wszystkim tym, którzy tego pragną”.

Co najważniejsze, te działania przynoszą owoce! Na zachodzie, w zlaicyzowanej Francji, co roku kilkanaście tysięcy katolików pielgrzymuje z Paryża do katedry w Chartres (ok. 105 km) w tradycyjnej pielgrzymce (polską grupę, w ramach tejże pielgrzymki, zapoczątkował wiele lat temu warszawski KSM). Wbrew temu, co dzieje się w Europie, pielgrzymka ta się rozwija i jest ciągle młoda. Jej polskim odpowiednikiem jest grupa „Biało–czarno–czerwona” idąca w sierpniu na Jasną Górę. Codzienna Msza w NFRR, tradycyjna pobożność, skupienie i duża ilość modlitwy sprawiają, że grupa powiększa się z roku na rok. Pojawiają się nowe zgromadzenia zakonne całkowicie oparte o tradycyjną liturgię (np. Instytut Dobrego Pasterza), korzystające z obu mszałów, lecz bliżej związane z liturgią tradycyjną, czy w końcu istniejące zakony, które znowu odkrywają tradycyjną liturgię. Cechą wspólną jest wielka siła przyciągania tradycyjnej pobożności, zgromadzenia te borykają się bowiem z problemem… zbyt dużej ilości kandydatów do kapłaństwa i życia zakonnego! Mimo że w większości są to zgromadzenia bardzo młode i niewielkie, już dziś np. co czwarty francuski kleryk jest w seminarium jakiegoś tradycyjnego zgromadzenia. Widać, że tradycyjna liturgia jest skarbem Nowej Ewangelizacji.

9. Kilka różnic, których nie widać

Trudno w tak krótkim artykule przedstawić pełnię głębi i symboliki, jaką niesie ze sobą ta forma rytu rzymskiego. To wyzwanie – zagłębiania się w ten skarb Kościoła – pozostawiam czytelnikowi. Na zakończenie, w ramach zachęty, wspomnę o paru szczegółach, które normalnie nie rzucają się w oczy podczas liturgii. W trakcie Mszy ma miejsce bardzo dużo pocałunków ołtarza – symbolu Chrystusa, przyklęknięć i znaków krzyża nad hostią i kielichem. Kapłan również całuje patenę, na której będzie spoczywało Najświętsze Ciało, i czyni nią znak krzyża. Wszystkie te drobne gesty mają swoje znaczenie, lecz wielu mówi, że są one zbędne. Podobnie jest z zakochanymi, czy można im powiedzieć, że słowa „kocham cię” są zbędne, bo już raz sobie to powiedzieli? Czy małżonkom można powiedzieć, że ich pocałunek jest bez sensu, bo już kiedyś się pocałowali? Miłość pragnie być okazywana na zewnątrz.

Mszał św. Jana XXIII w swoich przepisach dużo miejsca poświęca trosce o Najświętszy Sakrament. Kapłan obowiązkowo przed przystąpieniem do ołtarza obmywa ręce, tuż przed konsekracją wyciera palce o korporał (w razie gdyby były spocone, aby partykuły Najświętszych Postaci nie pozostawały na palcach), po konsekracji aż do obmycia po Komunii trzyma kciuk i wskazujący palec (tymi palcami dotykał Hostię) złączone. Trzymając kielich albo rozkładając ręce do modlitwy, nie rozłącza już tych palców. Jest to spowodowane tym, aby ewentualne drobinki Ciała Pańskiego, które mogły znaleźć się na palcach, nie upadły na ziemię. Dopiero po Komunii ministrant obmywa winem i wodą palce kapłana. Same słowa konsekracji muszą być wymawiane przy głębokim pochyleniu z wielką starannością i namaszczeniem.

Warto zauważyć, że podczas śpiewania Ewangelii kapłan zwraca się lekko w lewo. Dlaczego? Jak już wspominałem, podczas Mszy Świętej kapłan jest zwrócony na wschód, w takim wypadku na lewo jest północ, a kierunek ten od zawsze oznaczał w symbolice chrześcijańskiej świat pogański. Tym samym odczytanie Ewangelii nabiera we Mszy również szczególnej symboliki – głoszenia Dobrej Nowiny poganom.

10. Zakończenie

Bardzo wiele rzeczy można by jeszcze napisać, aby przybliżyć Mszę „Trydencką”, ale sądzę, że ten krótki artykuł będzie stanowił początek „poszukiwań” dla tych, którzy chcą zgłębiać tę duchowość. Kard. L. Burke pisał, że istnienie obu form rytu rzymskiego może i powinno służyć ich wzajemnemu ubogacaniu się, a również ubogacaniu wiernych, dlatego wierzę, że poznanie również formy nadzwyczajnej może być ogromnie pożyteczne dla każdego katolika. Dla jednych będzie to odnalezienie swojej duchowości w liturgii klasycznej, dla innych może to być nowy impuls do głębszego zrozumienia i przeżywania Nowej Mszy. Liturgia musi być wymagająca, tak jak wymagająca jest wiara katolicka i wezwanie samego Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Również, podobnie jak katolicyzm, liturgia jest w pewnym sensie racjonalna i wymaga wysiłku, aby ją poznać. Dlatego warto zadać sobie trochę trudu, aby poznawać Boga, który właśnie podczas Mszy Świętej jest szczególnie obecny. Taka forma liturgii może być dla wielu pomocą do lepszego zrozumienia, czym jest Msza. Kto wie, może dzięki temu nasza wiara się naprawdę ożywi?

Oto piękne świadectwo kapłanów i świeckich, których ta forma oddawania czci Bogu ubogaciła duchowo.

11. W internecie

Podaje kilka ważnych linków dotyczących Mszy w NFRR oraz szeroko pojętego ruchu liturgicznego:

www.MszaTrydencka.pl – Strona, której misją jest przybliżanie wiernym tradycyjnej formy Mszy Świętej. Doskonałe miejsce dla pogłębienia własnej wiedzy liturgicznej.

www.msza.net – Na szczególną uwagę na tej stronie zasługuje mapką z rozpiską Mszy gregoriańskich odprawianych w całej Polsce.

www.missalemeum.com – Na stronie znajdziemy codzienne teksty liturgiczne według tradycyjnego kalendarza. Warto poznać nie tylko lekcję i ewangelię, ale też śpiewane części zmienne, aby jeszcze bardziej odkrywać bogactwo liturgiczne Kościoła.

www.introibo.pl – Strona Lubelskiego Środowiska Tradycyjnej Liturgii Rzymskiej. Na stronie znajdziemy terminy celebracji, jak również nagrania części stałych Mszy Świętej i teksty zmienne. Msze Święte w NFRR odbywają się w Lublinie w kościele rektoralnym p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP przy ulicy Staszica 16A (przy szpitalu). Niedzielne Msze śpiewane są odprawiane o godzinie 9.00, a czytane w dni powszednie o 19.00.

www.salterrae.pl – Fundacja Sal Terrae działająca na rzecz wspierania, promocji i rozwoju Tradycji Katolickiej na terenie Archidiecezji Lubelskiej

www.instytutdobregopasterza.pl – Polska strona internetowa Instytutu Dobrego Pasterza (IBP), zgromadzenia założonego w 2005 r. z woli Ojca Świętego Benedykta XVI. Charyzmatem Instytutu jest posługa duszpasterska w oparciu o tradycyjną liturgię Mszy Świętej.

www.fssp.pl – Polska strona Bractwa Kapłańskiego św. Piotra (FSSP). Zgromadzenie założone zostało w 1988 r. „Księża Bractwa mieszkają w małych wspólnotach, koncentrując się w swojej pracy duszpasterskiej na dawaniu świadectwa Ewangelii poprzez kaznodziejstwo, katechezę, edukację młodzieży (szkoły, harcerstwo) a także poprzez organizowanie pielgrzymek i rekolekcji. Za pełną zgodą Stolicy Apostolskiej oraz lokalnego biskupa, księża świadczą pełną posługę sakramentalną dla wiernych zgodnie z księgami liturgicznymi, obowiązującymi w 1962 r.”.

www.bialo–czarno–czerwona.pl – Strona tradycyjnej grupy pielgrzymującej do Częstochowy, grupa ma charakter pokutno-ascetyczny i wyróżnia się codzienną celebracją Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego.

Opracowanie: x. Kamil Mielniczuk.

Strony: 1 2